"Nieślubna córka Putina" w Paryżu. Ujawniono jej miejsce pracy

Jelizawieta Kriwonogich, znana również jako Jelizawieta Rudnowa, pracuje w paryskiej Galerii L, która specjalizuje się w sztuce antywojennej. Informację tę potwierdziła rosyjska artystka Nastia Rodionowa, która postanowiła sprawdzić doniesienia o jej zatrudnieniu.

Rodionowa podkreśla, że artyści powinni być świadomi, kto pracuje w galerii, w której wystawiają swoje dzieła.

Spekulacje na temat tożsamości Kriwonogich rozpoczęły się w 2020 r. po śledztwie rosyjskiego medium Proekt. Dziennikarze skupili się na jej matce, Swietłanie, która z byłej sprzątaczki stała się milionerką i jedną z najbogatszych osób w Rosji po spotkaniu z Władimirem Putinem i narodzinach córki w 2003 r.

Swietłana miała mieć bliskie relacje z Putinem pod koniec lat 90., kiedy był doradcą mera miasta Sankt Petersburg, a ona pracowała jako sprzątaczka.

Po dojściu Putina do władzy jej sytuacja diametralnie się zmieniła. Została udziałowcem banku Rossija, znanego z obsługi finansów rosyjskiej elity. Potem nabyła luksusowe apartamenty, w tym jeden w Monako.

Jak podaje portal euronews.com, Jelizawieta po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. zniknęła z mediów społecznościowych. Od 2024 r. mieszka we Francji i studiuje zarządzanie kulturą w Paryżu. Ostatnio widziano ją na wernisażu, gdzie pracuje jako stażystka w galerii sztuki.

Informację o jej zatrudnieniu potwierdził Aleksander Wiszniewski, dyrektor L Galerie i Studio Albatros w Paryżu, które promują artystów rosyjskich i ukraińskich przeciwnych wojnie.

Pracuje u nas od października zeszłego roku na dwuletnim kontrakcie stażowym. Uczestniczy w organizacji wystaw, przygotowuje biografie artystów i zdjęcia ich dzieł do katalogów - wyjaśnił Wiszniewski w rozmowie z "Le Figaro". Dodał, że nie był świadomy plotek o jej rzekomym pokrewieństwie z Putinem.

Jej zaangażowanie w środowisko artystyczne, które jest w sprzeczności z polityką Kremla, wywołuje dyskusje na temat jej przekonań. Według Radio , Jelizawieta miała kontakt z opozycją i publicznie sprzeciwiała się inwazji Rosji na Ukrainę, wyrażając wsparcie dla Ukraińców.

Przed zniknięciem z sieci, Jelizawieta Kriwonogich opublikowała dwa zdjęcia z mocnymi przesłaniami politycznymi, potępiającymi wojnę na Ukrainie. "Nienawidzę bólu, nienawidzę cierpienia, nienawidzę śmierci, nienawidzę wojny... POWIEDZCIE O TYM WSZYSTKIM - napisała.